Koniec programu „Mój Prąd” nie oznacza końca wsparcia dla fotowoltaiki
Zakończenie szóstej edycji programu „Mój Prąd 6.0” w połowie września 2025 roku wzbudziło ogromne emocje wśród prosumentów i firm z branży OZE. Wielu ekspertów i instalatorów uznało to za symboliczny koniec ery państwowych dotacji na fotowoltaikę w Polsce. Jednak sytuacja może się zmienić szybciej, niż oczekiwano.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wraz z Ministerstwem Klimatu i Środowiska analizują możliwość wprowadzenia okresu przejściowego w nowym programie wsparcia, który ma obejmować nie tylko magazyny energii, ale także instalacje fotowoltaiczne.
Dla tysięcy prosumentów, którzy nie zdążyli złożyć wniosku w ramach „Mój Prąd 6.0”, taka decyzja oznaczałaby drugą szansę na skorzystanie z atrakcyjnego dofinansowania do fotowoltaiki.
Nowy program dotacyjny NFOŚiGW – magazyny energii i fotowoltaika w jednym systemie
Zgodnie z najnowszymi zapowiedziami, nowy program ma zostać uruchomiony na początku 2026 roku i będzie koncentrował się na wspieraniu autokonsumpcji energii elektrycznej.
Oznacza to, że priorytetem stanie się zwiększanie samowystarczalności energetycznej gospodarstw domowych poprzez inwestowanie w magazyny energii, które gromadzą nadwyżki prądu wytworzonego przez panele fotowoltaiczne.
Co istotne, według zapowiedzi Anny Trudzik, dyrektorki Departamentu Energetyki Prosumenckiej w NFOŚiGW, rozważane jest wprowadzenie okresu przejściowego, w którym możliwe będzie jeszcze uzyskanie dotacji także na same instalacje PV:
„Zastanawiamy się nad okresem przejściowym, aby przez pewien czas można było nadal uzyskiwać dotacje do fotowoltaiki – jednocześnie stopniowo przechodząc do finansowania magazynów energii. Prowadzimy kalkulacje i analizy, które pokażą, jak duże będzie zainteresowanie i jakie środki należy zabezpieczyć na program” – podkreśliła Trudzik podczas wydarzenia Wielka Integracja Branży PV organizowanego przez SBFiME.
Dlaczego NFOŚiGW stawia na autokonsumpcję energii?
Nowy kierunek wsparcia nie jest przypadkowy. W ostatnich latach polska energetyka prosumencka przeszła ogromną transformację. Obecnie w kraju działa już ponad 1,5 miliona mikroinstalacji PV, a sieć przesyłowa coraz częściej nie radzi sobie z przyjmowaniem nadmiarowej energii.
Dlatego właśnie NFOŚiGW chce skoncentrować się na zwiększaniu zużycia własnej energii przez prosumentów, czyli tzw. autokonsumpcji.
Nowy program ma zachęcać do tworzenia kompleksowych systemów energetycznych: fotowoltaika + magazyn energii + inteligentne zarządzanie zużyciem. Taki model pozwala nie tylko odciążyć sieć, ale również zwiększyć oszczędności użytkowników.
Jak tłumaczy Trudzik:
„Po zakończeniu programu ‘Mój Prąd’ obserwujemy duży wzrost zainteresowania magazynami energii. Jednak zależy nam na tym, by nowy program promował autokonsumpcję – czyli wykorzystywanie wyprodukowanego prądu na własne potrzeby. Chcemy, aby nadwyżki były magazynowane, a nie oddawane do sieci.”
Czy fotowoltaika będzie obowiązkowa w nowym programie?
Choć oficjalne założenia programu nie zostały jeszcze opublikowane, Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że posiadanie instalacji fotowoltaicznej może być jednym z warunków uczestnictwa w programie.
To naturalna konsekwencja celu, jakim jest wspieranie samowystarczalności energetycznej – magazyn nie ma sensu bez źródła energii, które go zasila.
Jednocześnie resort nie wyklucza, że część środków zostanie przeznaczona także dla osób, które nie posiadają jeszcze paneli PV, ale planują ich zakup w ramach inwestycji kompleksowej. Oznacza to, że w praktyce nowa dotacja może stać się połączeniem dwóch form wsparcia – zarówno dla magazynów, jak i dla samej fotowoltaiki.
Dlaczego koniec „Mój Prąd” wstrząsnął branżą PV?
Program „Mój Prąd” przez lata był jednym z najważniejszych filarów rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Dzięki sześciu edycjom wsparcia powstały setki tysięcy instalacji, a Polska znalazła się w europejskiej czołówce pod względem przyrostu mocy OZE.
Kiedy 12 września 2025 roku zakończono nabór wniosków do „Mój Prąd 6.0”, rynek natychmiast odczuł skutki. W branży pojawiły się dwa obozy:
– Pierwszy uważał, że rynek jest już dojrzały, a dalsze dotacje nie są potrzebne, ponieważ ceny paneli i falowników znacząco spadły.
– Drugi ostrzegał, że brak wsparcia finansowego doprowadzi do fali bankructw wśród małych firm instalacyjnych i zahamowania inwestycji w OZE.
Sytuacja była szczególnie trudna dla tych przedsiębiorstw, które oparły swoją działalność niemal wyłącznie na montażu paneli PV.
Dlatego pomysł wprowadzenia okresu przejściowego spotkał się z pozytywnym odbiorem w branży – może on bowiem zapewnić płynne przejście do nowej formy wsparcia, zamiast gwałtownego odcięcia rynku od dotacji.
Magazyny energii – przyszłość polskiej energetyki prosumenckiej
W ostatnich miesiącach coraz częściej mówi się o tym, że magazyny energii staną się kluczowym elementem transformacji energetycznej w Polsce. Pozwalają one na gromadzenie nadmiaru prądu z paneli w ciągu dnia i wykorzystanie go wieczorem lub w nocy, gdy zapotrzebowanie na energię wzrasta.
Dzięki temu prosument: zużywa więcej własnej energii, ogranicza oddawanie prądu do sieci, zyskuje większą niezależność od operatora i zmian taryf, a w przypadku awarii sieci – może utrzymać zasilanie kluczowych urządzeń.
Z tego powodu NFOŚiGW planuje, by nowa dotacja skupiała się przede wszystkim na rozwoju magazynów energii, choć z możliwością objęcia wsparciem także fotowoltaiki – szczególnie w pierwszym okresie obowiązywania programu.
Jakie będą zasady nowego programu dotacyjnego?
Na razie znane są jedynie ogólne założenia. NFOŚiGW zapowiada, że program będzie prosty i przejrzysty, zarządzany centralnie z jednego miejsca. Proces składania wniosków ma zostać maksymalnie uproszczony, by uniknąć biurokracji.
Kluczowe znaczenie będzie miała edukacja prosumentów, aby zachęcać do efektywnego korzystania z magazynów energii. Budżet programu zostanie ustalony po analizie zainteresowania i możliwości finansowych funduszu.
Jak wynika z zapowiedzi, nowe dofinansowanie ma ruszyć na początku 2026 roku, dlatego szczegóły – w tym wysokość dotacji – poznamy zapewne jeszcze przed końcem 2025.
Co mogą zyskać prosumenci?
Wprowadzenie okresu przejściowego i nowego programu oznacza, że: osoby, które nie zdążyły złożyć wniosku do „Mój Prąd 6.0”, nadal będą mogły uzyskać dotację; prosumenci z istniejącą instalacją PV zyskają szansę na dofinansowanie magazynu energii; nowe gospodarstwa domowe będą mogły sfinansować kompleksowy system PV + magazyn; a cały sektor fotowoltaiki uniknie gwałtownego spadku popytu.
To dobre wieści zarówno dla użytkowników indywidualnych, jak i firm instalacyjnych, które dzięki programowi utrzymają płynność i miejsca pracy.
Polska energetyka w kierunku niezależności i efektywności
Nowe podejście NFOŚiGW do wsparcia OZE wpisuje się w szerszy trend uniezależniania polskich gospodarstw domowych od zewnętrznych źródeł energii. Połączenie fotowoltaiki i magazynu energii to krok w stronę energetyki rozproszonej, w której to użytkownik decyduje, jak i kiedy wykorzystuje wyprodukowany prąd.
Rządowy program, wsparty działaniami edukacyjnymi i technologicznymi, może znacząco przyspieszyć ten proces.
Podsumowanie – nowa era wsparcia dla fotowoltaiki i magazynów energii
Zakończenie programu „Mój Prąd” nie oznacza końca dotacji na fotowoltaikę. Wręcz przeciwnie – wszystko wskazuje na to, że NFOŚiGW przygotowuje nowy, bardziej kompleksowy system wsparcia, w którym energia ze słońca i magazynowanie prądu będą funkcjonować wspólnie.
Okres przejściowy, nad którym obecnie pracuje Fundusz, może pozwolić na płynne przejście między dotychczasowym a nowym modelem finansowania, nie pozostawiając prosumentów bez pomocy.
Dzięki temu Polska ma szansę wejść w 2026 rok z nowym programem, który nie tylko wspiera inwestycje w odnawialne źródła energii, ale także promuje samowystarczalność i efektywne zarządzanie energią w domach i firmach.

